Atomowy Gandhi nie istnieje, nie może Cię skrzywdzić

Podczas kampanii promocyjnej swojej książki Sid Meier wziął na tapet najpopularniejszą wśród fanów marki Civilization historię.

Nie ulega wątpliwości, że jedną z najważniejszych opowieści krążącą wśród fanów serii Civilization jest ta o Atomowym Gandhim. Według niej, skrajnie pacyfistyczny wódz z uwagi na błąd gry, mógł dorobić się współczynnika agresywności na najwyższym poziomie, co kończyło się nuklearną zagładą dla jego wrogów. Historia znana od lat, która z czasem przerodziła się w mema, sugeruje, że winę ponosi za to bazowa wartość współczynnika agresji Gandhiego, która po zredukowaniu – z braku liczb ujemnych – wskakiwała na najwyższą możliwą. Ile w tym prawdy? Wedle Sida Meiera niewiele.

Uznany deweloper podczas kampanii promocyjnej swojej książki poruszył ten rozgrzebywany regularnie wątek. Co ważne, twórca nie podpowiedział nam, skąd wzięła się opowieść o atomowym Gandhim, ale wyjaśnił za to, że podstawowe mechaniki i technologia pierwszego Sid Meier’s Civilization sprawiały, że większość gry rozgrywała się w wyobraźni gracza. Z tego powodu nie chciałby dzielić się ze społecznością wnioskami na ten temat, ale krążące wśród graczy legendy, to… legendy.

Źródło:
"LM" - gram.pl


Klemens
2020-09-10 16:40:41